Nie, nie oglądam telewizji. Tak, oglądam seriale :D Dlatego, gdyż już posprzątacie dom na błysk polecę Wam seriale, które spokojnie możecie znaleźć w sieci. Lecimy!
Całusy,
M.
Ps. Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny. Wiem wtedy, że nie piszę tego tylko dla siebie i dla ewentualnie moich dwóch kotów :)
New girl poznałam przed Świętami Bożego Narodzenia. Wszystko było już przygotowane do owych świąt, dlatego usiadłam przed komputerem w poszukiwaniu jakiegoś pozytywnego serialu. I znalazłam! Od razu polubiłam Jess i chłopaków, z którymi mieszka. Od zawsze marzyłam o takim mieszkanku ze współlokatorami, dlatego fabuła od razu przypadła mi do gustu. Nie muszę chyba wspominać, że trzymałam kciuki, żeby Jess związała się z Nickiem? :D Serial jest mega śmieszny. Z każdym kolejnym sezonem nie traci na wartości. Jest moim ulubionym , dlatego bardzo, BARDZO polecam!
Jak poznałem Waszą matkę chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Obecnie emitowany jest ostatni sezon. Nie oglądam serialu od jego początku, a do oglądania go zachęcił mnie mój narzeczony. Serial coś trochę na wzór "Przyjaciół", jednak na bank, nie jest od niego lepszy :) Chociaż ostatni sezon jest momentami nudny, jak flaki z olejem to jednak ma "zrywy" śmiesznych momentów.
Tak, tak. Wiem! Pewnie teraz pukacie się w głowę, czy ja nie jestem "za duża" na taki serial. Już się bronie! Otóż, za moich czasów <widzicie już przed oczami dinozaura?> nie było seriali typowo dla nastolatek. Po zniknięciu z anteny Mody na Sukces, tzn. yyyyy Plotkary, musiałam jakoś zapełnić pustkę :D Padło na Dzienniki Carrie. Mowa oczywiście o tym, co było przed Seksem w Wielkim Mieście. Wątki miłosne, życiowe wybory. Szukałam też zastępstwa dla serialu, którego więcej już chyba nie będą kręcili, mianowicie mowa tu o Jane by design, który zakończono po 1 sezonie. Na dodatek serial porzucono, gdy tak naprawdę wątki zaczęły się zbliżać do rozwiązania. Pozostawiono więc widzów z domysłami.
Żeby nie było, polskim serialem nie pogardzę. Przepis na życie oglądam dopiero od... 4 sezonu :P Podoba mi się, że jest taki kolorowy w porównaniu z innymi polskimi serialami. Chociaż ci, którzy oglądają go dłużej twierdzą, że fabuła staje się już wymuszona i nudna.
Serial, który w zasadzie nie wiadomo do końca, czy się skończył, czy nie to United states of Tara. POLECAM! Jest strasznie zakręcony, ponieważ główna bohaterka, <a raczej bohaterki...> Tara cierpi na dysocjacyjne zaburzenie tożsamości. W całkiem inną osobę zamienia się za każdym razem, kiedy tylko jest zestresowana. Poza tym ma syna geja,
dziwną córkę i męża, który momentami ze wszystkimi problemami zostaje sam. Genialna rola Toni Collette, za którą dostała Złoty Glob!
Polecicie coś od siebie?
M.
Ps. Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny. Wiem wtedy, że nie piszę tego tylko dla siebie i dla ewentualnie moich dwóch kotów :)
Pierwsze trzy znam i uwielbiam! Lubię jeszcze "Teorię wielkiego podrywu" ;)
OdpowiedzUsuńOglądam z tch tylko "Przepis na życie", ale chętnie obejrzę New Girl :)
OdpowiedzUsuńz wszystkich tutaj wymienionych oglądam jedynie przepis ;)
OdpowiedzUsuń"Przepis na życie" męczę. Bo jak już 3 sezony obejrzałam to już wytrwam do końca. Ale ten sezon kiepski i radzę Ci obejrzeć pierwszy.
OdpowiedzUsuńJa polecam "Revenge", o zemście dziewczyny za morderstwo ojca. "Grey's Anatomy" super. 7 sezonów pochłonęłam w miesiąc tak mnie wessał.
Jeżeli chodzi o "Przepis..." to wiedząc, jak się zakończy to chyba nie dam rady oglądnąć go od początku, jakoś tak mam :P
UsuńUwielbiam seriale, a tego ostatniego nie znałam...
OdpowiedzUsuń"Przepis na życie" w pewnym momencie mnie zmęczył, ale był moment, że oglądałam go z naprawdę dużą przyjemnością. A "New girl" jest naprawdę super na zrelaksowanie się :)
OdpowiedzUsuńobejrzałam dwa odcinki how i met your mother i gdybym miała więcej czasu, z chęcią oglądałabym nałogowo ;)
OdpowiedzUsuńJak poznałem Waszą matkę - uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy trafię w Twój gust, ale polecam szczerze Supernatural, Suits i Hannibala (póki co jest piewszy sezon, ale zdecydowanie wart obejrzenia!!)
OdpowiedzUsuńprzepis na życie <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam przepis!:)) i właśnie leci :)
OdpowiedzUsuńJa z seriali tylko rodzinke.pl oglądam :D
OdpowiedzUsuńSama nie jestem maniaczką seriali,
OdpowiedzUsuńjednak "Jak poznałem wydał mi się całkiem ciekawy!
kiedyś miałam fazę na serial o amerykańskiej pani prawnik, pewnie niektórym znany "Ally McBeal".
Mając może 10 lat oglądałam go z mamą, po 8 latach do niego wróciłam, byłam zachwycona :)
Ja raczej w kryminalnych się lubuję :) Ale wiele dobrego i ambitnego humoru ma w sobie "Detektyw Monk" ;)
OdpowiedzUsuńP.S. :) u dentysty się takie czekanie nie sprawdza, owszem :) ale tam należy myśli odwrócić... gazetki itp... ;) ale takie czekanie po prostu na prawdę bywa miłe!!
Ja miałam dwa podejścia do Carrie Diaries, ale nie mogłam przebrnąć przez więcej niż 3 odcinki :( Za to uwielbiam American Horror Story (Murder House, ASYLUM - szczególnie, i teraz 3 sezon - Coven), Under the dome, Pretty little liars i od niedawna oglądam też Ravenswood i Trophy wife, ale chyba tylko dlatego, że mam sentyment do jednego aktora, a serial ogólnie mnie jakoś nie porywa, chociaż momentami jest śmieszny :) A, no i oglądałam też wszystkie sezony Skins ;) Teraz z wszystkimi serialami jestem na bieżąco, więc muszę znaleźć coś nowego :D / Marianna
OdpowiedzUsuń